25 sierpnia 2014

Chapter 5


L'amour ne voit pas avec les yeux, mais avec l'âme.


Wybiegłam z hotelu o mało nie przewracając chłopaka, który akurat wchodził do środka. Przeprosiłam go od razu i pobiegłam w kierunku plaży. Slalomem omijałam ludzi, którzy jak na złość szli w przeciwnym kierunku i z każdym kolejnym krokiem wydawało mi się, że było ich coraz więcej. Ominęłam wielką wycieczkę z przewodnikiem, który opowiadał coś o zabytku, który oglądali z lewej strony. Przebiegłam na zielonym świetle przez pasy i znalazłam się wreszcie na plaży.
Słońce chyliło się ku zachodowi. Plaża powoli pustoszała, a przynajmniej takie odniosłam wrażenie. Nie potykałam się o porozrzucane dziecięce zabawki, czy rozłożone obok siebie koce, które tarasowały mi przedtem drogę.
Biegłam brzegiem przy akompaniamencie Beyoncé i jej „Single Ladies”. Nie mogłam przestać myśleć o Santiago i dzisiejszym spotkaniu. Analizowałam każde jego słowo i doszłam do wniosku, że dość szybko doszedł do siebie po informacji, że ma dorosłą córkę. Oczywiście widać było, że dalej jest w szoku i wypytywał mnie dosłownie o każdy szczegół z mojego życia. Był ciekaw, ja również.

************************************************************

************************************************************